Zmiana na lepsze

Jeśli jesteś w związku i masz duże oczekiwania wobec swojego partnera/partnerki zadaj sobie pytania:
-czy moje oczekiwania wobec niego/niej doprowadzają nas do kłótni i awantur, czy do dobrych relacji?
-czego ja chce od niego/niej?
-co On/Ona ma mi dać?
-czy ja to dostanę,
-czy są to moje iluzje?
Daj sobie odpowiedź.
Czy mój związek opiera się o zaufanie?
Czy jestem w nim z lęku przed samotnością-więc ulegam Jej/Jemu tracąc kontakt ze sobą. I z tego powodu cierpię.
Jeśli tak to:
-czy to jest dobre dla mnie?
-co tracę?
-jak to wpływa na mnie i mój nastrój, zdrowie?
-czy to postawa mnie rozwija?
Tych hipotez może być dużo i warto je stawiać sobie samemu.
Najważniejszym aspektem jest pytanie “Czy jestem szczęśliwa/szczęśliwy sam ze sobą? Czy też jestem osobą zależną? Ktoś jest ważniejszy niż Ja?Wiec oddaję jemu hołd.
-czy mam swoje marzenia?
-czy skupiam się tylko na tym CZEGO NIE MAM?
Zacznij od podziękowania SOBIE za to co masz : wartości, pasje, pracę, rodzinę….
Czyli najpierw JA. Miłość własna, potem MY.
Kiedy zadręczasz się, że on wyszedł, trzasnął drzwiami, milczy, spakował się i wyprowadził się , a robi to namiętnie (czyli znasz jego/jej zachowania, to czy warto reagować -skoro wiesz, że wróci)) reagując tak samo nic się nie zmienia. Jest jeszcze gorzej, bo nakręca się spirala przemocy. Oboje ponosicie straty, tkwicie ciągle w tym martwym punkcie.
Niech idzie ON/ONA.
Mimo lęku ZAJMIJ SIĘ SOBĄ. Nie panikuj. Nie “wykrzykuj – bo TY zawsze, jak zwykle, jesteś durny, doprowadzasz do tego, że się rozwiedziemy…itd”. To jest Twój lęk-zajmij się nim.
Zaufaj sobie. Nie opuszczaj siebie. Warto mieć dwa scenariusze a nie jeden radykalny. Radykalne podejście zawsze nam nie sluży. Zobaczysz, że inne zachowanie, inna reakcja może spowodować ogromną zmianę na plus.
SPOKOJNIE.
Nie można wchodzić do tej samej rzeki, wiedząc , że piranie gryzą.
Zastosuj coś innego. Pamiętając o swoim spokoju, o sobie. KOCHAJ SIEBIE!!!!🥰
Pozdrawiam
Elżbieta Okniańska-Psycholog

Leave a Reply

Your email address will not be published.*